To ostatnia szansa na uszczknięcie sporej ilości punktów do rankingu ATP. Marcin Matkowski najwyraźniej zamierza z niej skorzystać.
Jak na razie BNP Paribas Masters w Paryżu o 1000 punktów i 170 tys. euro w rywalizacji debli, układa się dla szczecińskiego tenisisty bardzo dobrze. Wespół z Jurgenem Melzerem przeszedł już pierwszą rundę, a dziś kolejną. Zapowiadał się na bardzo trudny pojedynek, bo naprzeciw polsko-austriackiej pary stanął rozstawiony z nr 4 w turnieju debel Marcelo Melo/Ivan Dodig. Brazylijczyk i Chorwat grają ze sobą regularnie i osiągają niezłe wyniki w tym sezonie. Z pewnością w meczu z Matkowskim i Melzerem to ich częściej stawiano w roli faworytów.
Nie takich rywali polski tenisista jednak pokonywał. Doświadczenie i niezła forma w drugiej części sezonu dawała nadzieje. Jak się okazało, dopisało też szczęście, ale jemu zawsze trzeba pomóc.
Metkowski i Melzer pomogli więc szczęściu w pierwszym secie, w którym wygrywali więcej piłek, zarówno po swoim pierwszym jak i drugim serwisie. Nieco mniej popełniali też własnych błędów, a i returnem zdobyli o dwa punkty więcej. Wykorzystali jedyną szansę na przełamanie. Przeciwnicy również mieli jedną, ale Polak i Austriak wybronili swoje podanie. W konsekwencji Matkowski i Melzer wygrali 6:3. W drugiej odsłonie meczu przy stanie 2:1 rywale kreczowali. Wygrana stała się zatem faktem, a przed szczecinianinem kolejna faza turnieju. W ćwierćfinale Matkowski i Melzer spotkają się z deblem Rohan Bopanna/Daniel Nestor (nr 7).
źródło: własne/atpworldtour.com
|
|